Z radością informujemy o sukcesie Kancelarii w sprawie wytoczonej przeciwko mBank o roszczenia związane z nienależnie pobranym tzw. ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego.
Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi w osobie Przewodniczącego Sądu – AS Cezarego Trzepińskiego wyrokiem z dnia 8 kwietnia 2019 r. w sprawie o sygn. akt XVIII C 4722/17 zasądził od mBank S.A. z siedzibą w Warszawie na rzecz klienta Kancelarii kwotę 4.361,99 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 26 września 2017 roku do dnia zapłaty.
Sąd uznał wszystkie zarzuty podnoszone w pozwie, w tym zwrócił uwagę na aktualne orzecznictwo TSUE wskazujące na braki informacyjne po stronie Banku oraz efekt odstraszający dla nieuczciwego przedsiębiorcy wynikający z Dyrektywy UE 93/13.
Bank próbuje, Sąd neguje
Bank próbował podważyć status powoda jako konsumenta, jednak bezskutecznie, „gdyż nabycie lokalu mieszkalnego (nawet przy założeniu, że będzie również służyć „okazyjnie” prowadzeniu działalności gospodarczej) nie jest czynnością typową dla działalności prowadzonej przez powoda. (…) Należy przy tym podzielić pogląd orzeczniczy, że związek między czynnością a działalnością gospodarczą lub zawodową musi być bezpośredni, co oznacza, że istnienie związku jedynie pośredniego nie wyłącza uznania osoby dokonującej czynności za konsumenta (tak SN w wyr. SN z dnia 10 maja 2017 r., I CSK 477/16, LEX nr 2321895)”.
Rozszerzona prawomocność wyroków SOKiK
Co do kwestii badania abuzywności kwestionowanej przez powoda klauzuli umownej, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia wskazał na uchwałę Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z dnia 20 listopada 2015 r., w sprawie o sygn. akt III CZP 17/15 (OSNC 2016/4/40) w uzasadnieniu której Sąd Najwyższy wyjaśnił m.in., że skutki takiego wyroku wyrażają się w daleko idącej ingerencji w sferę prawną pozwanego przedsiębiorcy, który musi się liczyć z tym, że w każdym indywidualnym sporze z jego udziałem sąd – pozostając związany prejudycjalnym skutkiem tego wyroku – będzie musiał uznać dane postanowienie umowne za niedozwolone.
Łódzki Sąd przytoczył szereg wyroków sądów powszechnych uzasadniających rozszerzoną prawomocność wyroków SOKiK, wskazując, że w podobnym tonie wypowiadały się Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 25 marca 2015 r. w sprawie o sygn. akt I ACa 1195/14; Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 8 września 2016 r. w sprawie o sygn. akt I ACa 288/16; Sąd Okręgowy w Łodzi w wyroku z dnia 21 grudnia 2018 r. w sprawie o sygn. akt II C 555/18, czy też Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 18 grudnia 2018 r., w sprawie o sygn. I ACa 953/16.
Ostatecznie, więc łódzki Sąd uznał prejudycjalny charakter wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) z dnia 24 sierpnia 2012 r., wydanego w sprawie o sygn. akt XVII AmC 2600/11 skutkującego wpisem nr 6068 w rejestrze klauzul niedozwolonych, również na gruncie niniejszej sprawy.
To z kolei skutkować musiało stwierdzeniem, że klauzula zawarta w umowie kredytu w § 3 ust. 3 stosownie do art. 3851 § 1 k.p.c. nie wiąże klienta Kancelarii w niniejszej sprawie ze skutkiem ex tunc.
Niezależnie od powyższego w ocenie Sądu przedmiotowa klauzula nosi cechy klauzuli niedozwolonej również na gruncie przeprowadzonej kontroli indywidualnej, przy ewentualnym przyjęciu, że wpis do rejestru klauzul nie ma charakteru wiążącego dla Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę.
Tym samym kwoty pobrane przez mBank S.A. w oparciu o przedmiotowy zapis, stanowią świadczenie nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. i powinny podlegać zwrotowi.
Efekt odstraszający dla nieuczciwego przedsiębiorcy – banku
Co do efektu odstraszającego dla nieuczciwego przedsiębiorcy, łódzki Sąd podkreślił, że przemawia za tym orzecznictwo TSUE. Trybunał wiążąco i po wielokroć potwierdzał konieczność realizacji na gruncie przepisów implementujących dyrektywę konsumencką efektu odstraszającego w stosunku do przedsiębiorcy, tak aby zniechęcać go na przyszłość do stosowania klauzul abuzywnych.
„W wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie Árpád Kásler i Hajnalka Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt (C-26/13) Trybunał wyraźnie wypowiedział się za koniecznością osiągnięcia efektu odstraszającego (pkt 83). Podobnie TSUE wskazywał też w powoływanym wyżej orzeczeniu C-472/10, jak również w wyroku z dnia 14 czerwca 2012 r., w sprawie C‑618/10 Banco Espanol (pkt 69). Wykładnię prokonsumencką i prounijną przepisów dotyczących klauzul abuzywnych, polegającą na konieczności osiągnięcia wskazanego efektu odstraszającego potwierdził też Sąd Najwyższy wywodząc w uzasadnieniu wyroku z dnia 24 października 2018 r., wydanego w sprawie o sygn. akt II CSK 632/17 (LEX nr 2567917), że konstrukcja zastosowana w art. 3851-2 k.c. stanowi implementację do krajowego systemu prawnego dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. L 095, z dnia 21 kwietnia 1993 r.) i ma realizować zadanie sankcyjne, zniechęcając profesjonalnych kontrahentów zawierających umowy z konsumentami od wprowadzania do nich tego rodzaju postanowień”.
Sąd w Łodzi nie zgodził się z argumentacją mBank S.A. jakoby możliwość żądania zwrotu świadczenia była wyłączona na mocy art. 411 pkt 1 k.c. – który stanowi, że nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany. „O tym, że nie można uznać, iż w momencie pobierania składek od powoda, powód miał świadomość ich nienależności, świadczy również niniejsza sprawa, która (zwłaszcza biorąc pod uwagę jednoznaczne stanowisko pozwanego) dowodzi spornego charakteru roszczenia i daje podstawy by uznać, że powód nie miał wiedzy o jego nienależności w chwili gdy składki te były pobierane”.
W konsekwencji powyższego Sąd doszedł do przekonania, że: „Przedmiotowe ubezpieczenie jest tak skonstruowane, że zapewnia ochronę jedynie stronie pozwanej przerzucając jego koszt w całości na konsumenta. W konsekwencji obowiązki powoda są kształtowane przez pozwanego na podstawie i w związku z treścią umowy ubezpieczenia, której powód nie jest stroną, a przy tym przerzuca się w całości na powoda ciężar finansowania kosztów tego ubezpieczenia. Co więcej konstrukcja treści klauzuli, w kontekście całej umowy, może prowadzić do mylnych wniosków, że ubezpieczenie udzielane jest kredytobiorcy a nie bankowi (umowa, wniosek i decyzja kredytowa zawierają szereg postanowień dotyczących różnych ubezpieczeń bez dokładnego wyjaśnienia roli kredytobiorcy w ramach ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, co może być mylące). W ocenie Sądu nie ma wobec tego wątpliwości, że narusza to rażąco interesy powoda jako konsumenta”.
Sprawę prowadził radca prawny Adrian Kordas.